środa, 1 lipca 2015

Rozdział 14 "Już dobrze kochanie..."

~Violetta~
-Violu, kochanie obudź się- głos Leóna docierał do mnie odbijając się echem w mojej głowie.
-Violuś.- Dopiero teraz się ocknęłam.
-León ty mnie kochasz? Justin nic między nami nie zepsuł? Ja nie próbowałam się zabić?- zadawałam mnóstwo pytań nie mogąc uspokoić oddechu.
-Skarbie kocham Cię najbardziej na świecie. Justin nic nie zepsuł a tak na marginesie to spoko gość. Ty nigdy byś czegoś takiego nie zrobiła i ja w to wierzę.-odpowiedział na moje pytania tuląc mnie do siebie. Powoli uspokajałam swój oddech.
-Już dobrze kochanie. - szepnął na co mimowolnie lekko się uśmiechnęłam.
-Która jest godzina?-zadałam pytanie.
-Piętnaście po ósmej,
-Położysz się jeszcze ze mną?
-Oczywiście.- odpowiedział krótko. Położyliśmy się a ja wtuliłam się z jego gołą klatę? Wcześniej nie zauważyłam, że jest tylko w samych dresach i bez koszulki. On jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągnął.
-Violu jesteśmy razem tak krótko a ja czuję, że to właśnie ty jesteś tą jedyną i pragnę być z tobą do końca życia. Chciałbym, żebyś wiedziała, że jesteś moim życiem i bez ciebie nie było by mnie. Tak długo Cię szukałem i w końcu znalazłem. Bardzo Cię kocham i nie zapominaj o tym.
-León czy mam to przyjąć jako oświadczyny?
-Nie Violu. Na oświadczyny jeszcze przyjdzie czas. r-Kocham Cię- powiedziałam po czym uniosłam lekko głowę by złożyć na jego ustach lekki pocałunek. Leżeliśmy tak do póki do pokoju nie wpadł Justin, a zaraz za nim Diego... z patelnią w ręku.
-Ratujcie! On chce mnie zabić!- krzyczał Bieber (Justin).
-Za co?- pytałam przez śmiech.
-Bo on zjadł wszystkie naleśniki, które własnoręcznie upiekłem.
-Ale to ich wina. To one mówiły "Zjedz nas. Prosimy. Będziemy Ci smakować. Justin zjedz nas!"- Teraz to już wszyscy wybuchneliśmy śmiechem. Ten to ma pomysły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz