niedziela, 19 kwietnia 2015

One shot "Wybacz mi"~ Jortini część 3

        Dziękuję za ponad 2 tyś.
                   wyświetleń!
                  Kocham was!
~Martina~
Wieczór
Dzień minął mi bardzo szybko, ponieważ Jorge zabrał mnie na lody, do wesołego miasteczka, a wieczorem na piknik. Oczywiście nie obyło się bez tłumów piszczących dziewczynek. Teraz czekam na Jorge w jego pokoju, ponieważ poszedł się wykompać a ja to zrobiłam przed nim. Włączyłam TV, zaczęłam przeskakiwać kanały ale nie znalazłam nic ciekawego. Po chwili do pokoju wszedł mój chłopak.
-Myślałem, że śpisz- powiedział
-Bez Ciebie?- zapytałam na co on się uśmiechnął.
-Ruggero i Val chyba są razem.- Oznajmił jak gdyby nigdy nic.
-Cooo?- krzyknęłam
-Wychodząc z łazienki widziałem jak się całują.
-Idę do nich!- szybko odpowiedziałam
-Nie, nie ty nigdzie nie idziesz. Chyba, że ze mną do łóżka.- mówiąc to poruszał zabawnie brwiami.
-Spać- dopowiedziałam.
Polożyłam się, a chwilę później Jorge już leżał na przeciwko mnie i przytulił do swojej wysportowanej klaty. Wyłączyłam TV i lampkę po czym zasnęłam.
Rano
Kiedy się obudziłam Jorge już nie było. Dziś jest sobota i chyba pójdę na spacer. Ubrałam się i zeszłam na dół. Przy stole w kuchni siedział Rugg z Val.
-Dzień dobry. Wiecie może gdzie jest Jorge?
- Cześć. Wyszedł wcześnie rano do studia nagraniowego.
-Spoko. Dzięki.- odpowiedziałam.
-Zjesz z nami?
-Nie dziękuję. Idę do salonu, obejrzeć coś w telewizji. -Nie było nic ciekawego więc zostawiłam na MTV. Po reklamach było jakiś program na żywo.
-Młody, przystojny piosenkarz Jorge Blanco i jego nowa dziewczyna Stephie Camarena!- powiedział jeden z dziennikarzy, po czym na ekranie pojawił się filmik nagrany kilka minut wcześniej. Automatycznie zalałam się łzami. Wybiegłam z TEGO domu. Uciekłam do swoich czterech ścian. Polożyłam się na łóżko. Po chwili usłyszałam piosenkę Remady`ego i Manue- L`a zatytułowaną "In my dream" oznajmiający,  że ktoś dzwoni. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam, że to Lodovica. Postanowiłam odebrać.
-Tak.- powiedziałam z udawanym entuzjazmem.
-Tini jutro wieczorem jest bal w Studio. Mała niespodzianka od Pablo i Antonio.
-Dzięki, za info. Na stówe będę. Cześć.- powiedziałam po czy się rozłączyłam. Nareszcie zakończyła się ta rozmowa. Nie mam ochoty na rozmowę z kim kolwiek. Na bal pójdę. Oderwę się od tego wszystkiego. Tak bardzo za NIM tęsknię ale co to da? On mnie zranił a obiecał! Po chwili znowu "odezwał się" mój telefon. To był ON.
O nie, odebrałam!
-Tini, kochanie gdzie jesteś?
-Nie interesuj się! Idź do swojej dziewczyny!
-Przecież ty nią jesteś.
-A taka Stephie Camarene mówi ci to coś?!- zapytałam po czym się rozłączyłam i znowu zalałam się łzami.
Następny dzień. Godzina 17:00
Wczoraj cały dzień przepłakałam. Wieczorem przyszedł Rugg, próbował pocieszać ale się poddał. Teraz jestem już prawie gotowa do wyjścia. Założyłam krótką, fioletową sukienkę bez ramiączek, do tego czarne szpilki i torebka tego samego koloru. Włosy zostawiłam rozpuszczone, tylko grzywkę upięłam do tyłu.
2 godziny później
Od godziny już jestem z większością swoich przyjaciół w Studio i się bawimy. Nie ma tylko JEGO. Może to i dobrze. Po chwili muzyka i reflektory zostały wyłączone i na sali zapadł zmrok i cisza.
-Tini wybacz mi.- powiedział dobrze mi znany głos do mikrofonu. Kilka świateł się zapaliło. To był Jorge. Muzyka zaczęła grać a on po chwili dołączył swój śpiew:
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go

Can’t live a day without you baby
Oh no…
If you’re not here I don’t know what I’m living for
You stared right in my eyes and said
Go slow
‘Cause you’ve been hurt with that not once but twice before

I I I I
I don’t wanna fi-i-i-ight
You wanna say you trust me now but then you go and change your mind
I I I I
Do it every ti-i-i-ime
Just because he hurt you bad it’s in the past
I just wanna love you like that

She said don’t let go
‘Cause I’ve been hurt before
Said I’ve been hurt before
Yes, I’ve been hurt before

So I said oh no no no
No, I won’t let you go
No, I won’t let you go
No, I can’t let you go

I can’t let go
Even if I tried
I can’t, I can’t sleep at night
Swallow my pride and let it die
‘Cause I I can’t let go
Even if I tried
I can’t, I can’t sleep at night
I can’t, I can’t say goodbye
‘Cause I I can’t let go

Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go

Nobody seems to understand
Why I stay
When I know you’re letting her push at me away
You got me working overtime oh yea
And just to see that witsy smile upon your face

I I I I
I don’t wanna fi-i-i-ight
You wanna say you trust me now but then you go and change your mind
I I I I
Do it every ti-i-i-ime
Just because he hurt you bad it’s in the past
I just wanna love you like that

She said don’t let go
‘Cause I’ve been hurt before
Said I’ve been hurt before
Yes, I’ve been hurt before

So I said oh no no no
No, I won’t let you go
No, I won’t let you go
No, I can’t let you go

I can’t let go
Even if I tried
I can’t, I can’t sleep at night
Swallow my pride and let it die
‘Cause I I can’t let go
Even if I tried
I can’t, I can’t sleep at night
I can’t, I can’t say goodbye
‘Cause I I can’t let go

Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go
Can’t can’t can’t go

I can’t let go
Can’t let can’t let can’t let

I can’t let go
Even if I tried
I can’t, I can’t sleep at night
Swallow my pride and let it die
‘Cause I I can’t let go
Even if I tried
I can’t, I can’t sleep at night
I can’t, I can’t say goodbye
‘Cause I I can’t let go

Can’t live a day without you baby
Oh no…
If you’re not here I don’t know what I’m living for... (od aut. Faydee- Can't let go). Byłam tak strasznie wzruszona. Stał na przeciwko mnie.
-Powiedz mi dlaczego?- zapytałam ze łzami w oczach smutku i radości, ponieważ napisał dla mnie piosenkę.
-Głupio wyszło. Byłem do tego zmuszony, ponieważ mój menager mi kazał, mówiąc, że dzięki niej będę bardziej znany. Ale jeśli mam być znany i płacić utratą Ciebie. To ja rezygnuje. Proszę wybacz mi. Przepraszam.
Nic nie odpowiedziałam tylko go pocałowałam.
-To znaczy, że mi wybaczasz?- zapytał po chwili
-A jak myślisz?- odparłam z uśmiechem na ustach.
-Kocham Cię Tini. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo.
-Ja Ciebie też.
5 lat później
Dzięki Jorge, który się nie poddał jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, mamy bliźniaków Olivera i Fabiana. Ktoś może powiedzieć że jestem jeszcze za młoda na rozdzinę ale z moim mężem wszystko jest możliwe. Przejdziemy przez życie razem. Kochamy się i nic tego nie zmieni.  Kiedy patrzyłam na innych rodziców bawiących się ze swoimi pociechami zazdrościłam im, a teraz sama mam dwóch łobuzów i najukochańszego Jorge.
Ruggero nie dawno oświadczył się Valerii a ona jest w ciąży. Układa im się jak i innym naszym przyjaciołom.
Ta historia dobiegła końca... Nie,ona dopiero się zaczyna...
            ~~~~~~~~~~
Ostatnia część OS`a. Jak się podoba? Jeszcze raz bardzo wam dziękuję za tyle wyświetleń.
Kasia Blanco :*

1 komentarz: