~Violetta~
Idę właśnie do studia, bo z Leónem będziemy mieli próbę. I muszę być godzinę wcześniej. Chcemy cały układ zrobić dziś aby potem tylko ćwiczyć i wprowadzać małe poprawki. Tak naprawdę boję się z nim spotykać, bo jestem w nim zakochana. To dopiero nasza pierwsza próba ale będę musiała uważać żeby nie palnąć czegoś, bo przecież nie możliwe że on czuje to samo. Niby się z zaprzyjaźniłam ale nie znam go, nic o nim nie wiem, nie wiem jaki jest. Wiem tylko tyle, że kocha wszystko co związane z muzyką. Kiedyś sam mi powiedział, że dla niego liczy się tylko muzyka.
~León~
Czekam na Viole. Mamy mieć próbę. Zakochałem się- tak wiem, że to bardzo dziwne, bo przecież León Verdas nigdy się nie zakochuje. A jednak. Muszę jakoś się dowiedzieć co czuje Viola. Nawet znalazłem nowych przyjaciół, bo z paczką Andresa już nie trzymam. Od tamtego karaoke przestali się odzywać a ja nie będę ich błagał. Najbardziej zaprzyjaźniłem się z Federico i Francescą- najlepszą przyjaciółką Violetty! Mam pomysł. Idę pogadać z Fran bo właśnie idzie.
-Yyyy cześć Francesca. Możemy pogadać?
-Hej, jasne.
Usiedliśmy na pobliskiej ławce.
-Fran no bo.... podoba mi się Violetta. I nie wiem czy ona czuje to samo. Wy jesteście przyjaciółkami, więc może coś ci mówiła. - dziewczyna szeroko się uśmiechnęła.
-León aaaaaaaa.- zaczęła piszczeć jak szalona.
-Ciii Fran. Nikomu nic nie mów. -Więc tak: Violetta jest w Tobie po uszy zakochana. Musisz z nią porozmawiać.
-Dzięki Fran. Już nawet wiem kiedy jej to powiem.
-León...
-Tak?
-Masz nie stchórzyć. A i jeszcze jedno: Jeśli zranisz w jaki kolwiek sposób Violettę, będziesz miał ze mną do czynienia.
-Okey, okey. Dobra spadam, Viola idzie. - wskazałem na piękną dziewczynę, która właśnie podążała w naszą stronę.
- Spoko. Do zobaczenia później. Masz z nią pogadać.
-Okey. Siemka.- powiedziałem cały czas patrząc na Viole, która się do mnie uśmiechała. Ruszyłem w jej stronę. Na powitanie pocałowała mnie w policzek. Jej buziak potrafił zawsze mi pomóc. Czasem nawet specjalnie szukałem Violi, aby dostać tego buziaka na przykład kiedy byłem smutny. To właśnie poprawiało mi humor.
-Cześć Vilu. Idziemy?
-Tak. - odpowiedziała radosna jak zwykle.
~Francesca~
Wiedziałam, wiedziałam. Będzie z nich niezła parka. León i Viola to moi bliscy przyjaciele niech no ktoś ich zrani to nie będzie miał życia do póki ja chodzę po ziemii. Oni tak do siebie pasują. Krótko mówiąc uzupełniają się nawzajem. Powiedziałam Leónowi, żeby nie stchużył a sama to zrobiłam. Od dawna podoba mi się Diego, ale nie potrafię zebrać się na odwagę i mu powiedzieć. Chyba nigdy się nie dowie. Czekam na Cami i Ludmi, bo się umówiłyśmy przed Studio, bo idziemy do baru mojego brata Luci (od aut.Luki) czyli Resto Band.
1 godzinę później
~León~
Jesteśmy już po próbie. Układ już prawie skończony. A teraz Verdas działaj.
-Violetto...
-Tak?
-Yyyy mogę odprowadzić cię po zajęciach do domu? Chciał bym porozmawiać.
-Nie ma sprawy. Czekaj po lekcjach przed szkołą. León ja już idę. Muszę się jeszcze przebrać.
-Spoko. Zobaczymy się w klasie.
Violetta wyszła a ja byłem trochę zły na siebie, że nie powiedziałem jej tego odrazu. Napewno to zrobię po lekcjach. Wziąłem swoją torbę i wyszedłem z sali tanecznej. Poszedłem do łazienki się przebrać. Gdy wyszedłem na korytarz odrazu podbiegła do mnie Francesca.
-León powiedziałeś?
-Nie ale po lekcjach powiem.
-No ja myśle.
Dziewczyna odwróciła się i poszła w stronę Violetty, Camili, Ludmili i Nati. A ja ruszyłem w przeciwny kąt hollu. Znajdowali się tam chłopaki. Pogadaliśmy chwilę, po czym zadzwonił dzwonek i weszliśmy do sali śpiewu. W środku była już Angie.
-Cześć dzieciaki. Chcę wam coś ogłosić, więc usiądźcie wygodnie.- zamilkła na chwilę a potem zaczęła- Gregorio dał wam już zadanie. Ułożyć układ choreograficzny do wybranej piosenki, utworzonej w Studio. Będzie to konkursu dla was sponsorowany przez You- mix. Za pierwsze i drugie miejsce jest wyjazd do Madrytu ale do tego musicie zaśpiewać piosenkę w duecie. Z tego co wiem to Violetta z Leónem, Diego z Francescą, Maxi z Ludmilą, Natalia z Federico i Camila z Brodweiem. Pary nie ulegną zmianie. A na dziś to wszystko. Nie macie już zajęć, bo nauczyciele wyjechali na szkolenie.
Wyszliśmy z klasy i poszedłem prosto przed Studio. Czekałem na Violette. Oo idzie.
-Hej Violetta. Może zamiast do domu zabiorę Cię w jedno miejsce?
-Spoko ale daleko?
-Nie. 10 minut drogi.
Po drodze gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Kiedy wreszcie znaleźliśmy się przy białej ławce nad rzeką Violetta powiedziała:
-Jak tu pięknie. León z kąd znasz to miejsce?
-Wiedziałem, że Ci się spodoba. Trafiłem tu przypadkiem jak spacerowałem po parku.- Viola przysiadła na ławeczce a ja zacząłem:
-Violetto zaprosiłem Cię tutaj, ponieważ to właśnie w tym miejscu chcę Ci wyznać swoje uczucia. - przerwałem na chwilę. Viola patrzyła z zaciekawieniem. kontynuowałem- Podobasz mi się. Jestem w Tobie zakochany. Pamiętasz jak Ci mówiłem, że to muzyka jest dla mnie wszystkim? To ty jesteś moją muzyką. Jesteś moim światem. Jesteś dla mnie wszystkim.- zakończyłem swoją wypowiedź. Ona tylko patrzyła.
-Przepraszam nie było te...- nie dokończyłem, bo Violetta mnie pocałowała.
***
No i skończyłam. Jest pierwszy pocałunek Leonetty. Podoba się?
Proszę was zacznijcie komentować. Wystarczy tylko jakaś emotka. Dla mnie to będzie dużo znaczyło. Wyświetleń jest na tyle dużo, że można by zacząć komentować. Jeśli komentarze nie zaczną się pojawiać do 1 lutego 2015r. zawieszam bloga.
Kasia B.
sobota, 27 grudnia 2014
Rozdział 4
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem tu wpadłam i jestem zachwycona ♥♥
kocham Leonette i ciesze się ,że się pocałowali :D
Pozdrawiam...
I czekam na next :*
Dziękuje...
Usuńnext już niedługo